Upadłem, Aniołem byłem Skrzydła odcięte kolorem wyblakły Ze trudno rozpoznać czy białe czy czarne Były
Machnąwszy kikutem, co skrzydłem było Wzlecieć chciałbym przestworzem wysokim i spojrzeć z góry na życie swe marne Chciałbym
Cóż gdy ziemia Matka Wspomnieniem trzyma przy sobie Dociska twarz z oczami dziecka do szyby za którą ucieka marne życie
Upadłem, Aniołem byłem Umarłem, lecz wciąż żyję Wzlecieć chciałbym wysoko We śnie się wzbijęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.