Poprzedni dzień był weselszy i pełen barw A teraz szarość i czerń opanowała świat Serce pękło, znikło gdzieś w żalu płomieniach Wiatr rozwiał proch, ale postać po wspomnieniach Zadają mi pytania, na które nie znam odpowiedzi Boże daj mi moc bym mógł w sercu ją odwiedzić Poukładać wszystko tak jak ja to widzę Chciałbym częścią Ciebie a nie tylko widzem Każdy dzień bez Ciebie przynosi tylko trudy Mętlik w głowie, w stosunku do siebie wyrzuty Pogubiony w tamtych chwilach już nie wiem, co mam robić Labirynt bez wyjścia, zaczynam bez celu błądzić Ten nieustany stres robi z nas zwierzęta Czemu każesz mi tak cierpieć, jaka jest tego puenta? Proszę powiedz, czemu tak jest, czemu tak się dzieje Ze cos staje na drodze a ja tracę nadzieje
Wtedy czułem przestrzeń wokół malowanych lat Dzisiaj nie ma nic został tylko pusty ślad Mówią milcz, kiedy krzyczę tylko prawdę Błagam idź, powiedz im ze masz racje Nie ważne jak jest, ważne ze jesteś ze mną A słowa na sercu krzyczą tylko wierność Na pewno słyszysz to, a tu cisza Nigdy nie zadawaj pytań Ja a obok mnie długopis i kartka Za Toba ciągnie się sumienie od kłamstwa To nie wiara tylko szara obojętność Sprawiła już ze nie jedno serce pękło To nie przeszłość ukazuje człowieka Tylko czas, w której nieustannie spieprza To nie czas zmienił mnie tylko świat A ten świat od początku płonie w nas.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.