Dziś przekręcam kluczyk, mijam szare mury Ziom otagował płytę 'kawałki do fury' Uśpione miasto, szukam punktu zaczepienia Czerwone światło i czas co wszystko pozmieniał Szła po pasach, lekko stawiała kroki Ręką odgarnęła włosy, ja nie miałem dosyć Jakbym mówił do zioma, 'jeszcze, jeszcze posyp' Jak Luke Skywalker potrzebuję więcej mocy Jej ciemne oczy, w nich widziałem cały świat Nieważne ile miała wad, ile miała lat Ile przeszła, ile doświadczeń miała w plecaku I to nieważne ilu miała chłopaków Bo przysięgam, była dla mnie wszystkim, słowo. Wtedy czułem, że tylko przy niej mogę być sobą. Nagle podjechał obok jakiś typ z piskiem opon. Jego wzrok mnie pytał 'Czy nie mierzysz za wysoko?'
Drzwi do jego fury, otwierały się do góry! Drzwi do jego fury, otwierały się do góry! Drzwi do jego fury, otwierały się do góry! Drzwi do jego.. jego.. jego.. jego fury! / x2
Daje słowo, gdy tak stałem na światłach Kropla deszczu zatrzymała się na jej wargach Czułem że magia która nas otacza, rośnie.. Czułem, że spotkanie z nią oznacza emocje Jeszcze mocniej chcę Cię poczuć, daj mi siłę! Zapach jej perfum docierał do mnie przez szybę To jedna z tych kobiet z którą idziesz Trzymasz ją za rękę a w myślach pytasz 'Jak to możliwe?' Mogliśmy być razem, dzielić się każdym z marzeń.. Pod Warszawą mam mieszkanie, Kochanie ! Mogliśmy śmiać się i nie spać po nocach I robiliśmy zdjęcia w najdziwniejszych pozach Na jej włosach błyszczał brokat lecz przyszła pora Gdy wzrosło napięcie, minęła przejście, skojarz Odwróciła się na pięcie i staliśmy jak zaklęci Cała trójka, Ty, ja i Twój chłopak.
Drzwi do jego fury, otwierały się do góry! Drzwi do jego fury, otwierały się do góry! Drzwi do jego fury, otwierały się do góry! Drzwi do jego.. jego.. jego.. jego fury! / x2
I wtedy pomyślałem, co naprawdę kocham Przez ten moment na pasach była tylko moja Chłopak spojrzał, splunął, mruknął coś pod nosem Odjechali, zostawili czarny ślad na drodze Minęło kilka wiosen, byłem troche niedostępny. Lecz ktoś powiedział mi, olej sentymenty Wkręciliśmy się w koncerty i w pisanie tych rymów Rzuciłem szkołę, może to był zły wybór Znów ta sama trasa, mijam szare mury Mocno osłuchana płyta 'Kawałki do fury' Ona i ja,ja i ona, między nami zagadka Gdy znowu ją spotkałem na tych samych światłach Namalował świat nas, jaskrawą kredką I patrzyła się na mnie tak jakby chciała mieć ze mną dziecko Ale ja nie jestem wolny, nie jestem szybki, przez to być w łóżku ze mną to błogosławieństwo.
Drzwi do mojej fury otwierały się do góry! Drzwi do mojej fury otwierały się do góry! Drzwi do mojej fury otwierały się do góry! Lecz sorry.. sorry.. sorry.. sorry.. sorry ! / x2
Zaginiony.. !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.