[Refren: Żabson] Niektórzy myślą, że to na niby Mój styl życia zbyt prawdziwy, okej Puste lalki lecą na Filipiny Jestem zbyt designerski dla niej Bo noszę MISB na plerach DJ'e grają mnie na wszystkich afterach Maison Margiela, gdzie nie pójdę, co nie powiem to afera Spełniłem w rok marzenia
[Zwrotka 1: Żabson] Nie wstydzę się swojego pochodzenia, mój tata to kolejarz Przez to pociąg mam do forsy już od urodzenia Jak mój ziomal Kizo, ten co dzisiaj ma, a nie miał Nawet jakbym ci to wszystko dał, to byś to zjebał Od pucybuta do milionera, ey, ey Chociaż w takich, jak ja system widzi tylko zera, ey, ey Dzisiaj na mym koncie nie ma tylko zеra, ey, ey, ey Czuję się jak M.I.A., gdy wypuszczam papеr plane Dziwko, to nie cloud, tylko vape Robię to już tyle lat, że chyba wszystko o tym wiem Całe środowisko rap to środowisko pełne ściem Czasem bywa strasznie ślisko, kurwa, ale lodowisko Co drugi to podrywacz, a w domu czeka dziewczyna W tekstach Cię zabija, a na żywo się obsrywa Ja wszystko, co nawijam, na co dzień, ziomuś, przeżywam Dla mnie rap to religia, ale ciężko jest wierzyć wam Ciężko jest wierzyć wam Bo kłamiecie prosto w mordę, jak Nikodem Dyzma Bo robicie tutaj sceny, jak ta polityczna Michael Jordan, i tak wiem, że wygram Michael Jordan, Michael - dobra morda [Refren: Żabson] Niektórzy myślą, że to na niby Mój styl życia zbyt prawdziwy, okej Puste lalki lecą na Filipiny Jestem zbyt designerski dla niej Bo noszę MISB na plerach DJ'e grają mnie na wszystkich afterach Maison Margiela, gdzie nie pójdę, co nie powiem to afera Spełniłem w rok marzenia
[Zwrotka 2: Young Igi] Każdy mówi, że ma ciuchy, a te szmaty wypożycza Jestem gościem, co z tym jedzie od małego, jak Kubica Jak Ci, mordo, skręcę jointa, zobaczysz co to orbita Jesteśmy tak wysoko, bo to jest wysoka liga On nawija, że ma dupy i że za nim jest gonitwa Ale gdziekolwiek go spotkam - jedna dupa obok typa Jak mam wierzyć w wers im Jak znam prywatnie i słucham ich tracków Widzę codziennie, jak wodzą dzieciaków I nie ma w tym żadnego wyczucia smaku Brak, kurwa, klasy to jest tej sceny fatum Zbudowałem imperium bez pomocy żadnych łaków
[Outro: Young Igi] Bez pomocy featów i dużych kanałów Nie trzeba mi wersów o bólu i strachu Potrzeba mi dużych kamieni, wielu karatów Wiem dokąd idę od dawna, bez dylematówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.