Historia krótka lecz bardzo rozwięzła choć o starym człowieku jest mowa toć i on był niegdyś młodym człowiekiem jako młode drzewo wiekowe wyrastał Ów człowiek szaleniec, myśli go męczyły przygniatały sens prawdziwego życia w oczach jego wszystko się zmieniło Choć wszystko było jak kiedyś stałe, było stałe, jak kiedyś było stałe, było stałe jak kiedyś było stałe, było stałe jak kiedyś było stałe, było stałe
On nie mógł zrozumieć istnienia swojego przez całe swoje życie trudził się nad tym Aż kiedyś przed śmiercią wszystko już zrozumiał Wszystko już zrozumiał wszystko już zobaczył Wiedział już wszystko co kiedyś chciał wiedzieć I myśli swoje spisywał na papierze A kiedy śmierć schyliła się nad starcem ten jej powiedział nie umrę na wieki, na wieki nie umrę na wieki, na wieki nie umrę na wieki, na wieki nie umrę na wieki, na wieki
Bo ja jestem wielki i nieśmiertelny Ja poznałem sens istnienia świata gdybym jak szaleniec biegałem nago po kwiatach gdybym jak wariat kochał wszystko w koło gdybym miłość swą rozdzielił na milion jam jest królem mego świata a tyś mą przyjaciółką wierną Weźmiesz mi ciało ale ja żyć będę, będę żył, będę żył na wieki, będę żył będę żył na wieki, będę żył będę żył na wieki, będę żył będę żył na wieki, będę żyłTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.