Wchodzę na szczebel drabiny społecznej Mam już samochód, jest dobrze, jest nieźle Nic mnie nie może już teraz powstrzymać Byle do przodu, byle się nie bać Wchodzę na drugi szczebel z łatwością Skończyłem szkołę, żyję z mądrością Kariera, praca, nie zważam na nic W mojej gonitwie nie widzę granic (x4)
Ref: Tyle, tyle razy wszyscy mi mówili Nie bądź obojętny, nie odkładaj marzeń Bo ci może w końcu czasu braknąć Na to co ważne, na co czekać warto (x4)
Ciągle chcę więcej, ciągle chcę jeszcze Spróbuj mi przerwać, zobaczysz jak wrzeszczę Nawet po trupach, prosto do celu By ujrzeć szczyt, co widzi niewielu I nagle spadam z drabiny społecznej Z bardzo wysoka lecę z zawietrznej Oj będzie boleć – potrzaskam dupę O bruk, na dnie, swoje ja stłukę ( x3) O bruk, na dnie, swoje jaja stłukę
Ref: Tyle, tyle razy wszyscy mi mówili Nie bądź obojętny, nie odkładaj marzeń, Bo ci może w końcu czasu braknąć Na to co ważne, na co czekać warto (x4)
Ref.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.