W tawerny próg zawitał raz żeglarzy boss jak młody bóg, a w dodatku kasę miał, więc zjawiło się od razu panien w bród.
Cztery wpadły mu w oko tam i on tym damom w oko wpadł, lecz wybrać dziś musi jedną z nich, bo na te wszystkie forsy mu brak.
Hej, na mnie spójrz i moim bądź, z mych wdzięków dziś skorzystać chciej, w ramionach moich spędzisz tę noc, by rano znów wyruszyć w rejs.
Ja jestem najlepsza wśród nas i sztuczki takie znam, że „ach”! Ach, młodaś ty, głupia, obycia ci brak… Najlepsza? No chyba w twoich snach!
To taka potrzebna mu jest i na mnie on wyda swój trzos! Na ciebie? Bez żartów! No chyba, że nic lepszego nie ześle mu los…
Hej, na mnie spójrz i moim bądź…
Doświadczeń i zalet mam w bród, wiadomo, o takiej on śni… Ja myślę, że dobrze by było, by miał choć trochę piękniejszą od ryb.
To tu zerka raz po raz, ja jestem tą, której on chce… Szalonych bab nie brak i zabawnych też – ten facet dziś wybierze mnie!
Hej, na mnie spójrz i moim bądź…
A żeglarz… cóż… biedaczek zbladł… Decyzji nie podjął, no bo jak? I cały swój trzos barmanowi dał, by choć wina pozostał mu smak.
Na wszystkie miał za mały trzos, a tej chciałby trochę i tej… Na piciu samotnym spędził tę noc i rano znów wyruszył w rejs.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.