Jesteś takim małym niczym Jesteś kawałkiem paprocha Nikt ci nie zapali zniczy Bo nikt kurwa cię nie kocha
[Gospel] Moja babka ukrywała się w sianie Gdy Rosjanie dziurawili stóg bagnetem Myślałem, że skrewili, babka urodziła mamę Potem ja pojawiłem się na planecie To nie było najebane wojsko, które ukradnie ci kurę Zgodnie z najsprytniejszym planem Stalina Mam zdewastować polską kulturę A marnuję tylko przestrzeń i kradnę im tlen Jebać psychiatrę, nigdy nie będzie OK Mam łyknąć granulki kreta, czy wrzucić suszarkę do wanny? Doktor zalecił rzucić mi pety i żebym szedł na solarium O swoich problemach to mogę pogadać z niemową Albo z martwą sąsiadką Tymczasem zapierdalam do kuchni Ponoć w lodówce jeszcze jest światło
Ref.: Jesteś takim małym niczym Jesteś kawałkiem paprocha Nikt ci nie zapali zniczy Bo nikt kurwa cię nie kocha Nikt nie przejmie się, jak znikniesz Możesz skoczyć se pod metro Dla nikogo to nie będzie przykre Przestań kurwa mazać się jak dziecko
[Wowa] Miałem być aktorem w Hollywoodzie, Bollywoodzie Lecz znów ktoś mnie ubiegł i zostałem przy wódzie Nawet kiedy jestem pierwszy, to czuję się jak drugi Po każdym koncercie mam coraz większe długi Trenowałem skoki wzwyż w halach z niskim sufitem W Chorwacji dziś krabów nie ma, a u mnie w pytę Wiem, Gospel miał rozwiać wszystkie moje wątpliwości A tymczasem wyrzucili mnie z "Magii nagości" Obiecuję co roku coś mądrego zrobić wreszcie Bo brakuje polotu w tym smutnym jak pizda mieście Ale przecież gdy coś zmienię, to niczego to nie zmieni Myślę, jak zdrowy mieszkaniec Ziemi
Ref.: Jesteś takim małym niczym Jesteś kawałkiem paprocha Nikt ci nie zapali zniczy Bo nikt kurwa cię nie kocha Nikt nie przejmie się, jak znikniesz Możesz skoczyć se pod metro Dla nikogo to nie będzie przykre Przestań kurwa mazać się jak dziecko
[Canton] Nagrywanie z Gospelem jest jak skok z wieżowca z parteru Albo jak kradzież własnego roweru Kiedyś mi ukradli mój, nowy, piękny, wściekle żółty Tym sposobem poszedł w chuj prawie cały hajs z komunii Ajajaj, byłem kotem, bo na psy się nie sprzedałem Lepiej chodzić na piechotę, niźli być frajerem z jednośladem Tak myślałem przez czas bardzo długi Ale tylko do momentu, gdy mi zajebali drugi [Anton] Urodziłem się rok przed wybuchem w Czarnobylu Świński blondyn, biały jak tubka akrylu Byłem brzydkim dzieckiem, no i wkurwiającym bardzo Więc mama obcięła mnie na grzybka, dziękuję bardzo Dziś wyłysiałem i wyglądam jak czub Nikt mnie nie lubi, no bo mogę być rudy i chuj! Rudy, chuj i do tego złodziej Sorry, Canton, to ja ci zajebałem rower!
Ref.: Jesteś takim małym niczym Jesteś kawałkiem paprocha Nikt ci nie zapali zniczy Bo nikt kurwa cię nie kocha Nikt nie przejmie się, jak znikniesz Możesz skoczyć se pod metro Dla nikogo to nie będzie przykre Przestań kurwa mazać się jak dziecko (2 x)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.