To nie jest "Pieśń o podrzynaniu gardeł" Choć niewątpliwie wkrótce paru gardła da Przegranych los na ogół bywa marny Zwłaszcza gdy o najwyższą stawkę idzie gra
Złoto Meksyku czeka na zdobywców Iberyjczycy ostrzą zęby na ten łup Lecz nie powtórzy się fuks sprzed lat czterystu Ten skarb ofiarą padnie naszych super-nóg
Bo to my, to my - konkwistadorzy My podbijemy Meksyk naszą grą Nad trybunami poszybuje Biały Orzeł Złoto Azteków jest w zasięgu naszych rąk Vive la Pologne
Franz Beckenbauer ponoć już posiwiał Bearzot w oczach schnie, bo wie, że odejść czas Piechniczek kwitnie, nikt go nie wykiwa Bo jeśli kiwać, to jedynie my, nie nas
Anglicy liczą na tak zwane loby Bo z główkowania słynni są na cały świat Ale przeliczy się ciut Robson Bobby U nas główkuje co dzień każdy już od lat
Bo to my, to my - konkwistadorzy My podbijemy Meksyk naszą grą Nad trybunami poszybuje Biały Orzeł Złoto Azteków jest w zasięgu naszych rąk Vive la Pologne
Nadchodzi czas, trzymajcie za nas kciuki Miliony kciuków u milionów zdrowych rąk Ruszamy w świat, by na kolana rzucić Wszystkich kibiców od Meksyku po Hong Kong
A gdyby jednak coś nam tam nie wyszło Bo opad uranu, bo ulewa, bo zły dzień Każdy z nas wie, że złoto to nie wszystko Że jeszcze srebro jest i brąz, i ta fair play
[3x:] Bo to my, to my - konkwistadorzy My podbijemy Meksyk naszą grą Nad trybunami poszybuje Biały Orzeł Złoto Azteków jest w zasięgu naszych rąk Vive la PologneTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.