Kiedyś, pół żartem czy pół serio Zanucił do re mi fa sol Wkrótce opery złote berło Trafiło wprost do jego rąk
Potem z Modeny w świat wyruszył Z barwną kolekcją głównych ról I cały świat do stóp swych rzucił Śpiewem wyznając radość i ból
Śmiej się, pajacu, śmiej Królu belcanta, otrzyj łzę Twój głos rozjaśnia mrok Śpiewaj, maestro, to twój los
Orkiestra w niebie smyki stroi Nad partyturą światła gwiazd Maestro z tremą w mokrej dłoni Tonie w kaskadach hucznych braw
I znów ten głos rozdartej duszy Słychać w nim bicie naszych serc Forte z letargu żywych budzi Piano remedium jest na lęk
Śmiej się, pajacu, śmiej Królu belcanta, otrzyj łzę Twój głos rozjaśnia mrok Śpiewaj, maestro, to twój los
Allegro gna błyskawic tropem Molto vibrato wzmaga bieg W każdej kanconie, arii, strofie Pod maską ciszy płacz i śmiech Płacz i śmiech, płacz i śmiech
Śmiej się, pajacu, śmiej Królu belcanta, otrzyj łzę Twój głos rozjaśnia mrok Śpiewaj, maestro, to twój los
Więc śmiej się, pajacu, śmiej Królu belcanta, otrzyj łzę Twój głos rozjaśnia mrok Śpiewaj, maestro, to twój los
Śpiewaj, maestro, śpiewaj, maestro...
(Vincerò! Vincerò!) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|