W nabrzmiałych żyłach znów wirować zacznie krew Kurtyna w górę, światła rampy i entrée Na skrzydłach muzy w tajemniczy pognam świat Balecie mój, przed nami sceny wielkich miast
Już w pierwszym akcie niczym ptak unoszę się Swobodnie ludzkich dotykając dusz i serc (i serc) I już z gwiazdami pozostaję za pan brat I już z gwiazdami pozostaję za pan brat Na ziemię ściąga mnie huragan wielkich braw
I raz, i dwa, i trzy I duszy niemy krzyk I serca dziki grzmot I w bólu krwawy pot
Piruet, gest i skok I śmierć zmęczonych rąk I wytańczonych nóg Mój wróg, mój bóg
Balecie mój, jak dobrze z tobą konie kraść Ty rzeczywistość zmieniasz w kolorową baśń Bez pustych fraz, bez idiotycznych wielkich słów Wyrażasz ruchem każdą radość, każdy ból
Znów ponad sceną niczym ptak unoszę się Swobodnie ludzkich dotykając dusz i serc (i serc) I znów z gwiazdami pozostaję za pan brat I znów z gwiazdami pozostaję za pan brat Na ziemię ściąga mnie huragan wielkich braw
I raz, i dwa, i trzy I duszy niemy krzyk I serca dziki grzmot I w bólu krwawy pot
Piruet, gest i skok I śmierć zmęczonych rąk I wytańczonych nóg Mój wróg, mój bógTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.