Wódki się napiłeś bez krzywdy bliźniego I wzruszałeś ramionami jako ten ślepiec Czasem biblijnym Tomaszem byłeś Choć po wódce przez chwilę było ci lepiej
Zza łanu zboża nie widziałeś młynarza Ale z tej pszenicy rodziła się garść mąki Czasem bliżej było ci do szalonego ołtarza W majakach zrywałeś napięte postronki
Trudno w strachu żyć na beczce świata Zwłaszcza gdy oczy krew nocy zalewa Z gitarą i piórem trzeba się bratać I pisać list samotny do mrocznego niebaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.