---

[Tymin]
Mimo, że na grube używki nigdy nie miałem ochoty,
To sam nie robię wyrzutów, jak mój ziom daje po nosie.
Nie hejtuje, mimo że może mam powody,
To każdemu w życiu odpowiada jakiś inny bodziec.
Każdy może być kozakiem i nie walić jak oni,
Po za swym poziomem utrzymywać pion.
Mam ziomów jarających się chujowym rapem,
Którzy mi udowadniają, że oni mają rację. (co?)
Z tymi zaangażowanymi politycznie
Kłócę się na melanżach, ale dla mnie to frajda.
A moim czynnikiem opiniotwórczym jest rozsądek, (czaisz?)
A pedałów nie lubię, ale mi z tym dobrze.
Tolerancyjni wysyłają mnie pizdu,
Niedługo później z tymi samymi śmieję się z rasistów.
Realia dają po pysku,
Ale rozmaita segregacja nigdy nie jest im plus.

[Ref.]
Mimo, że różnimy się dość wyraźnie,
Nie ma to wpływu na nasze przyjaźnie.
Nie chodzi o tolerancję, to zdrowe relacje,
Było tak zawsze, tak będzie zawsze ! (x2)

[Peus]
Żyję raczej zgodnie z prawem, wokandy omijam stale,
Jak dostanę mandat to za browar albo parkowanie.
Mój ziomek miał za parę spraw na grubo przejebane,
Jarał się pod celą jak usłyszał mnie, zmieniając falę.
Liczę, że tym razem słuchasz w lepszych warunkach,
To otwórz okno i to wypuść na podwórka.
To będzie dla mnie coś, a każda sekunda
Będzie smakowała, jak nasza pierwsza wódka.
Inny mój ziomek chciał zostać policjantem,
Nie mam nic do tego, mam wyjebane totalnie.
Pokolenie JP ma już pewnie gule w gardle,
Nie mam nic do nich, ale nie wierzę w anarchię.
Jak w partię (jak w partię), ale zagłosujesz jak chcesz,
To nie ma wpływu czy cię lubię mniej, czy bardziej.
(znasz mnie) Buractwem jest kłócenie się o brednie,
Różnimy się pięknie i to jest piękne.

[Ref.]
Mimo, że różnimy się dość wyraźnie,
Nie ma to wpływu na nasze przyjaźnie.
Nie chodzi o tolerancję, to zdrowe relacje,
Było tak zawsze, tak będzie zawsze ! (x2)

[Proceente]
Młodzi są nabuzowani bardziej niż kiedyś,
Bo starzy nie mają żadnych aspiracji.
Młodzi nie mają dobrych inspiracji,
Starzy mają reumatyzm i bolą ich prostaty.
W cyklu informacji, gdy wyrażam taki pogląd,
Mam nadzieję, że myśli pójdą swoją drogą.
Jedna miłość, dla mnie oczywista oczywistość,
Porozmawiajmy dziś jak inżynier z humanistą.
Dysonans między nami, jest widoczne,
Ale wiem, że potrafimy znaleźć wspólny mianownik.
Nie chodzi o to, że musimy się napierdolić,
Pierdolnąć prucia i wyjarać 4 jointy.
Wystarczy się nawzajem słuchać,
Cudze zdanie szanować i własnego nie wmuszać.
Bo to, że różnimy się dosyć wyraźnie
Nie ma mieć wpływu na nasze przyjaźnie, kumasz?

[Ref.]
Mimo, że różnimy się dość wyraźnie,
Nie ma to wpływu na nasze przyjaźnie.
Nie chodzi o tolerancję, to zdrowe relacje,
Było tak zawsze, tak będzie zawsze ! (x2)

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.