T/Tomasz Szwed/Jak my w Wyszemborku Pana Jezusa witali
Od Giżycka na Warszawę Nic już nie leciało Zasypało drogi wszystkie Do domu się chciało
Na przystanku PKS-u Było napisane Że następny, w dni robocze Idzie szósta rano
O Wigilii pod Mrągowem Jak było, opowiem!
Bóg się rodził, moc truchlała We wsi pies ujadał Schowaliśmy się pod daszek Śnieg padał i padał Schowaliśmy się pod daszek Śnieg padał i padał
Dzięciołowski rzucił pomysł Żeby gdzie do wioski Na wieczerzę się podmówić Ciągło nas do ludzi
Tośmy poszli na wariata Na skróty przez pole Szukać miejsca w Wyszemborku Przy wilijnym stole Szukać miejsca w Wyszemborku Przy wilijnym stole
W Wyszemborku niestrachliwe Obcych się nie bali Jak ze swymi bielusieńkim Płatkiem się łamali
Więc my siedli na przystawkę Z pastorałką za przysługę Ja żem zaczął pierwszym głosem Dzięciołowski drugim Ja żem ciągnął pierwszym głosem Dzięciołowski drugim...
Gruchnęła, gruchnęła Nowina w mieście Co żywo, co żywo Wszyscy, pospieszcie
Idzie gość, idzie gość: Józef z Maryją Z Synaczkiem, z Synaczkiem W ręku z lelijąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.