chodź zabiorę cię w krainę gdzie brak stresu i zmagań gdzie marzenia stają się realne bez żadnych wymagań chodź opowiem Ci to czego nikt nie opowiadał śpij tak jeszcze chwile odcięta od świata, błagam największe moje sekrety fantazje oraz gusta wyszeptam gdy bedziesz głeboko wtulona w snu stan powiem ci wszystko tak szeptem, wyszeptam do ucha wiem, ze spisz i snisz ale ja widze przeciez skarbie jak sluchasz ciarki na plecach jakby sto mrówek przeszło nagle zapach Twoj napedza niczym wiatr dmuchajac w zagle slodko wygladasz nad ranem pogrązona w śnie kochanie kolejny dzień wstaje śpij mój najcenniejszy diament uzalezniony od Ciebie jak narkoman od chemii zamknięty w pokoju uczuć jak na wyspie zagubieni odnalazłem Cie na ziemii, największy sens jest w prawdzie nie pozwole Ci sie zgubić - dwa serca jak magnes
nie wzbudze cie, popatrze cisza tutaj jak w teatrze włosy rozpuszczone dotykają ramion niczym wiatr drzew lezysz lekko oddychajac oddycham Twym tępem rece uciekaja dotykajac piersi ciepłym pieknem szeptam Ci do ucha słowa, podsłuchuje tylko łóżko przygryzając Twoje ucho pomrukujesz tak cichutko rece kompletnie zbladzily nie potrafią juz przestac spisz bezpieczna tylko palce u stóp zdaja sie juz nie spac powieki wtulone nocą przytula poduszka jak motyl delikatnie muskam palcem Twoje usta zapach Twoj sprawia ze mruże oczy pieszcząc ciało dalej skóra gładka niczym jedwab, elastyczna doskonale, perfekcyjnie sie poddajesz, podswiadomosc tez juz nie spi ruchem ręki zsuwasz koc odsłaniajac do konca piersi wiem, ze nie spisz i udajesz, gdy przestaja piescic rece dotykam zmysłowo skóry, ciało pragnie więcej
nie pozwól by Cie dotyk złamał odprez sie kochana udawaj jeszcze chwile ze spisz jak zaczarowana jak zahipnotyzowana pozwól porwac sie do swiata gdzie szum mórz nie szumi głośniej tak ze zagłusza spiew ptaka twoje cialo tak pulsuje rozgrzane jak lawa skosztuj dzień niech sen przeminie ale prosze nadal lez tak błagam nie pozwól uczuciu sie porwac dopoki podniecenie nie bedzie mialo gdzie sie schowac delikatnie po karku jak puszek na wietrze w parku muskam Twoją szyję nosem, plecy opuszkami palców to nie fikcja juz to czujesz to magiczny swiat Twoj nastrojowo co sekunde skacza wskazowki w zegarku atmosfera duzo lepsza niz na filmie akcji w kinie erotycznie odpręzona dreszcz po ciele płynie obracasz sie do mnie to juz widocznie jest zbyt silnie nadal jest cisza i nadal jesteś tutaj przy mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.