[Zwrotka 1] Wybrały się do klubu, z koleżankami z UW Wzięły po parę buchów i oczekują cudów Oczekiwały cudów, nie spodziewały się brudu Chciały przebojów, ale słyszą tylko łubu-dubu Niechaj nam żyje prezes, to znaczy DJ klubu Coś tam miksuje sobie i odczuwa wiele trudu A nasze koleżanki, piękne jak lalki Barbie Pod koniec tańców wyglądają jak laleczki voodoo Jeden Pan się wozi, jakby miał z osiem fiutów Raybany w klubie? Myśli chyba, że jest Bono z U2 Ten biały kruk, szybko przypadłaś mu do gustu Czerwona szminka, czarna szpilka, czerwień wina w mózgu I chęć na biel, On jest fanem White Stripes'ów Więc zaprasza do siebie, tu mało miejsca do tańców Czy iść się z panem bratać z dala od tego tłumu? Pora na antrakt, chyba trzeba się zapytać chóru
2 zwrotka
Ona chciała spać ze mną, ona woli spędzać czas i się śmiać ze mną Leciał Bowie, leciał Paak, włączę następną Zero pracy, miałem dograć się znów Rasmentom (ta, na pewno) Kontaktuję ledwie ze światem i mój ogląd polityki raczej jest żaden Ale wiem gdzie chadzasz pić i gdzie jesz ramen Przez ten ekran znowu oczy mam jak zwierz szklane (wow, ayy) Halo, dzień dobry, jestem Fifi, nie mów co tam słychać Wszystko widziałem na relacji Twego towarzystwa Wyglądasz jak tysiąc bitcoinów, ale kto nagrywa Twój były ciągle obserwuje, trochę szkoda typa Zróbmy autem razem trasę 66 Na Twych biodrach krótkie szorty, na głośnikach Johnny Cash Uciekliśmy z tego miasta gdzie nas ciągle gonił flesz A jak nie masz fake uśmiechu, każdy pyta "Co ci jest?", ummmm... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|