Jesteś jak obraz w którym jest to co musi być. Znaczącym dobrem przestałaś mówic jak mam żyć. Oddycham wiec a jednak tak nie umiem oddychać jak rozumiesz nie bój sie to ja. Naprawdę chcę chcę dzielić z Tobą bliskość remedium byc na wszystko pomóz mi tym życ.
Wciąż o tym marzę by znaleść sie tam gdzie usmiech twój, pejzarze zdarzeń wymyslę by móc go dotknać znów, pamietam jak kiedys budziłaś mi najpiękniejszy dzień ja jednak juz wtedy wiedziałem ze w zyciu różnie jest.
Teraz na nowo piszę melodie przyszłych dni daję ci słowo więcej nie bedzie fałszu w nich zmieniłem się by wciąż nie wiedzieć czemu przebywać w zapomnieniu pomóz mi stad wyjść to zaden grzech mieć coś do powiedzenia gdy budzą się pragnienia ale ty to wiesz, ze
Wciąż o tym marzę by znaleść sie tam gdzie usmiech twój pejzarze zdarzeń wymyslę by móc go dotknać znów pamietam jak kiedys budziłaś mi najpiękniejszy dzień ja jednak juz wtedy wiedziałem ze w zyciu różnie jest
wiedziałem... nie mogę zapomnieć... nie mogę uwolnić się... od wspomnień gdy było inaczej ... zrobię co chcesz zobaczysz ze nie bedzie juz tak jak jest Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.