1. Wybieram numer, słyszę znajome "Halo?" już mam na twarzy uśmiech, "Nie widzieliśmy się dawno" nagle urwany sygnał, dzwonię "Chyba zgubiłaś zasięg" "Rozłączyłam się sama, bo prawie ponad rok Sławek nie mieliśmy kontaktu, już zmieniłam się w sobie trzym się, żegnaj i skasuj telefon do mnie" na grobie miesiąc później zostawiłem znicz i kwiaty z wewnętrznym bólem, że nie dała sobie szansy wspominam ją, gdy patrzę na fotografie to zdjęcie potęguje, i piętnuje jak znamię mówię "Siemka" na ulicy, gdy mijam pewnego typa co dokładnie obliczył, jaka musi być kobieta mogło być dobrze, ale rozczarowanie znowu nie ma kobiet idealnych, a mówiłem "Weź to zrozum" dawały mu szanse, nie zwracał uwagi na nie przez niewykorzystane, w samotności żyje dalej
Ref. Przechodzimy obok, nie zwracamy uwagi uciekający wzrok, bo chyba brak nad odwagi nagi człowiek w konfrontacji, z prawdą świata widzi ją po latach i zaczyna płakać
2. W rodzinie kontakt jest coraz to słabszy choć na kartkach ode mnie, nie zmienił się adres nadawcy wystarczy mi świadomość, że mają mnie za nic chyba to ich hobby, by nieustanie mnie ranić tak nie chętnie, podają mi rękę na powitanie muszę robić to pierwszy, choć podobno jestem draniem kiedyś stracę cierpliwość i schowam ją do kieszeni wtedy może przeproszą, ale to już nic nie zmieni gdy otworze jutro oczy, może to będzie dzień by odważnie stawiać kroki i powiedzieć wreszcie jej o ogromie uczucia, że tak bardzo ją kocham może jednak na przekór, jeszcze dziś zrobi to ona może nowe zlecenie, da mi gwarancję pracy dobre wynagrodzenie w połączeniu z ujściem pasji błagam Boga po nocach, pytam sam siebie w snach bym szanse dostrzegał, wciąż pytając się jak?
Ref. Przechodzimy obok, nie zwracamy uwagi uciekający wzrok, bo chyba brak nad odwagi nagi człowiek w konfrontacji, z prawdą świata widzi ją po latach i zaczyna płakać
3. Zapatrzeni w przyszłość, tracimy więcej niż czas wszystko może prysnąć, jak bańka z gwiazd nas nie ma teraz, jesteśmy tam gdzieś gdzie będąc myślami, zapominam że tu żyję tyle było okazji by ocknąć się z zamętu by uświadomić sobie, że dziś nie piszę testamentu atramentu zapach, uświadomił mi że uciekając od raju, może także być dobrze wykorzystać wystarczy, każdą na drodze szanse by nie wrócić na tarczy, tylko z nią dyliżansem dystans nie do pokonania, dla większości ogółu dystans do otoczenia i do własnego bólu pretensje do świata, i żale do ziomów pretensje niesłuszne, bo przecież to był Twój wybór wykorzystaj szansę, nie patrz na nią z pogardą musisz ją złapać, bo może być już ostatniąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.