1. To kolejny raz, kiedy budzę się w nocy Morfeusz mnie zostawił, nieprzytomnie ocieram oczy czy zostanie tak do rana, czy wrócę do pościeli pogoda jest szklana, każdego poranka niedzieli bit odbija się echem, od ścian jakby niechciany jest moim oddechem bo teraz jesteśmy sami odsunąłem zasłony i wpatruję się w ciemność widzę blask oddalony to wstaje nowa codzienność kilka godzin minie zanim będzie już ranek a tu dalej wpatrzony siedzę ja nocny marek rozważania nad sobą i nad moim otoczeniem sprawiają że toną obrazy tworzone we śnie wcześnie jest tak, że nie słychać nawet ptaków ale przecież odleciały już dawno do ciepłych krajów zostawiły to zimno, które będzie tu niedługo a ja w nim tkwię, sam będąc sobie sługą
REF. Wątpię, każdy ma tak czasami wątpię, kiedy nie śpię nocami wątpię, bo często odstawiam wiarę wierzę, bo mam nadzieję, na poprawę
2. Widzę krzyż na ścianie, nie robi na mnie wrażenia pewnie przez to, że ciągle wszystkich bliskich mi odbiera nieraz nie mogę przestać, rozważać jego istnienie by zaraz rozmawiać z nim jak ze starym przyjacielem czy trawiąca mnie miłość, to tylko wybryki chemii ale wciąż gdy jest blisko serce boi się arytmii czy aby na pewno, pixele dadzą utrzymanie bo może robię je słabo, przecież masz w nich talent czy mój następny tekst, będzie z jakimś przesłaniem bo mam wrażenie że jest, ale jest tylko dla mnie czy powrócą więzi, które zerwały pieniądze choć jesteśmy zaklęci, ja wciąż do tego dążę czy założę rodzinę, z gromadką cudownym dzieci które dadzą motywację, by jeszcze bardziej się poświęcić
REF. Wątpię, każdy ma tak czasami wątpię, kiedy nie śpię nocami wątpię, bo często odstawiam wiarę wierzę, bo mam nadzieję, na poprawę
3. Przeglądam stare albumy, znajomych widzę na zdjęciach jednych pochłonęły trumny, innych nałóg ma w objęciach czy oni patrząc z góry, mają do mnie jakiś żal myślę spoglądając w chmury, kurwa, ile to już lat... Przeglądam kolejne strony, oświetla mi je poranek w blasku czuję tylko dotyk i głód na dobrą kawę myślę sobie "Sławek, weź ogarnij to życie bo jak na razie, to zostały Ci same zgliszcze" w myślach wciąż pytanie, czy wszystko minąć musi czy gdy nastanie poranek, znowu szczęście mnie opuści czy powróci miłość, którą straciłem, ja głupi bo mam świadomość, że czasu nie da się kupić czy sam będę w święta, czy inni o mnie zapomną czy żeby się nie lękać, kupię sobie alkohol widzę pełno krwi, ugodzony w serce soplem nie martwcie się to tylko ja, Pan Wielki ProblemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.