Stopklatka ja i małolatka się przytulamy Czułem wtedy coś czego się nie da opisać słowami Miesiąc później olewa mnie dla banana Potem on olewa ją nie weźmie jej na Bahama
Ona ma mnie za chama (dziś) oglądam jej zdjęcia Nie dowierzam, że jest kurwa taka napuchnięta Jeden typ mówił mi, że tak się stanie Od kilku lat są razem i kochają się nawzajem
Jest 2 0 0 6 ja, przy dużej bluzie, Szerokich spodniach, ale jeszcze nie wiem nic o luzie Ludzie szepczą (co za gnój) jakim cudem przeszedł bramkę Wpadłbym rok wcześniej, ale czekałem na mutację
Rozpierdalam przeciwnika i znikam, a publika Co szeptała na przypał, leci z piąteczką do typa Witaj sceno Ty mnie zmieniłaś, to ja Cię zmienię Chyba, że mnie wcześniej mnie sprzątną, bo stanowię zagrożenie
W prawej ręce mocno trzymam majka, w drugiej browar Obok jest mój brat i jeszcze pewna osoba Nawijamy na urodzinach koleżanki we trzech Ja jaram się, bo (wreszcie) mam nagraną pierwszą epkę
Nagrałem jeszcze jedną z typem wymienionym wcześniej Ale wziął wokale na mix i go nie widziałem więcej Dziś nie poznałby mnie dziś wtedy byłem dzieckiem Nauczyło mnie to, nigdy nie nagrywaj z byle leszczem
Czas nas zmienił, czas nas oceni Dobrze wiemy, po co tu żyjemy My robimy swoje, tego właśnie chcemy Daję Ci słowa do pętli
Czas nas zmienił, czas nas oceni Dobrze wiemy, po co tu żyjemy My robimy swoje, tego właśnie chcemy Daje tylko teksty do bitów
Rzucam piątkę pokazuje peace do obiektywu I mam fotkę, która pokazuje wolny wybór Mam obok siebie tych których chciałem mieć Mam w odtwarzaczu bit, który chciałem zjeść
Jadę tam gdzie chcę, robić tylko to co kocham Nikt nie może mnie zatrzymać, możesz sobie walnąć focha Ale Wiesz jak jest, życie to tylko chwila I nie mogę pozwolić, by nieszczęśliwie się skończyła
Leżę w kołysce bujam się chodź nie słyszę muzyki Obok stoi moja mama ciekawi mnie o czym myśli Patrzy na syna minę ma rozpromienioną A ja po prostu ściskam jej palec moją małą dłonią
Nie wie co ze mnie wyrośnie, bywa różnie Zobacz jakim jestem typem dwie dekady później Idę swoją drogą chociaż to nie zawsze dobre Rap to moje życie, a życie dostałem od niej
Mam około metra wzrostu na sobie tylko czapkę Biegniemy po plaży, za rękę trzymam koleżankę Nie wiemy co to seks, nie wiemy co to jest Lepimy sobie zamek, rodzice gadają gdzieś
Dajemy sobie buzi chodź nie wiemy co to znaczy Rodzi się uczucie, coś jakby połknąłem haczyk Dziś rozumiem co to było, to znowu się zdarzyło Piętnaście lat później to się nazywa ...(ciii)
Solar, Białas, z ostatniej ławki flo!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.