Nie bójmy się mówić (Nie bójmy się mówić) x7 Nie bójmy się mówić!
Nie bójmy się mówić o ważnych rzeczach, nie bójmy się mówić otwarcie. Kto kiedykolwiek zajrzał w głąb serca, zrozumiał tą smutną prawdę. To smutna historia, a w niej smutny przekaz o tym, ile to wszystko jest warte. Pomyśl więc teraz o mierze człowieka, gdy na pustyni planet jesteśmy ziarnem.
Ktoś życie toczył spokojne i upadł, potknął się o głupoty myśli nieswoich, potem gonił przeszłość, idąc po trupach, aż podobne kordony przeszły tu po nim. Kogoś dziś boli zdrada i zawiść i potem koił go proch i alkohol, na końcu drogi wszyscy to znamy, gdy krew naszych ran spływa tą drogą. Ktoś płakał co noc, by cofnąć wskazówki, błagał tarczę, by zmieniła kierunek, a gdy już zwątpił w sens łamigłówki, to umarł samotny nie czekając na ratunek.
Nie bójmy się mówić o ważnych rzeczach, nie bójmy się mówić otwarcie. Kto kiedykolwiek zajrzał w głąb serca, zrozumiał tą smutną prawdę. To smutna historia, a w niej smutny przekaz o tym, ile to wszystko jest warte. Pomyśl więc teraz o mierze człowieka, gdy na pustyni planet jesteśmy ziarnem.
Ktoś uciekł w szaleństwo i wybrał strzykawkę, ktoś miał podać dłoń, lecz zapomniał. Żaden z Nich już nie wrócił na ławkę, bo życie to taka bardzo smutna historia. Non omnis moriar, gdyż krzyczał naiwnie i bił się w pierś, jak szaleniec. Znalazł przeznaczenie na przedniej szybie, zostawiając puste kartki i parę butelek. Ktoś znalazł spełnienie w rozpadzie rodziny i uciekł w zdradliwy wir pożądania, utracił siły w poczuciu winy bez dzieci, bez żony i bez mieszkania. Ktoś w zamian za zdrowie, płacił tu złotem, ktoś przyjął zapłatę, wziął skalpel i nie był on Diabłem, ani nie był też Bogiem, gdy rozcinał żywe, a zaszywał martwe.
Nie bójmy się mówić (Nie bójmy się mówić) x7 Nie bójmy się mówić!
Nie bójmy się mówić o ważnych rzeczach, nie bójmy się mówić otwarcie. Kto kiedykolwiek zajrzał w głąb serca, zrozumiał tą smutną prawdę. To smutna historia, a w niej smutny przekaz o tym, ile to wszystko jest warte. Pomyśl więc teraz o mierze człowieka, gdy na pustyni planet jesteśmy ziarnem.
A my lećmy, niech błękit zostanie naszym domem lećmy, odrzućmy lęki w walce z nieboskłonem lećmy, jeszcze wyżej w to co nieskończone błagam nie puszczaj mej ręki kiedy razem z Tobą płonę. x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.