I znowu jestem tu, a przede mną tylko przepaść podbiegasz mówisz stój, błagasz bym poczekał Ty jedna rozumiesz mój ból, a więc czekam tylko z Tobą mogę czuć, tylko Tobie chcę przyrzekać i chociaż każda z dróg kończyła się w tym punkcie to mówię o tym dumnie, bo czułem Cię wokół mnie i dobrze wiesz gdzie pójdę, a ja wiem że pójdziesz za mną i jeszcze raz otul mnie, chodź upadajmy na dno i robię krok, i widzę światło, niosą mnie Twe skrzydła i chyba wygram z przeznaczeniem, pierwszy raz z nim wygram ta noc pełna wyzwań, błagam nieś mnie w przestworza drogę rozświetla zorza, moje serce wznieca pożar i widzę te bezdroża, godzinami ludzi na nich idą struci marzeniami bo im los nie skróci granic I to wróci do nich zanim znowu staną nad przepaścią nie skoczą w otchłań za nic, bo boją się że upadną
A my lećmy, niech błękit zostanie naszym domem lećmy, odrzućmy lęki w walce z nieboskłonem lećmy, jeszcze wyżej w to co nieskończone błagam nie puszczaj mej ręki kiedy razem z Tobą płonę. (x2)
Nadal pada deszcz, nienawidzę świata wokół, Gdy widzę każdą z łez, co ufała sile pokus, Znów czuje niepokój, krzyk amoku z dala dławię, Wiem że to naprawie, że nie mogę zawieść, Że nie mogę zanieść Nas tam gdzie obojętność, Bo miłość wstęgą jest co owija w piękno, Gdy czuje Twe tętno, nie ufajmy aortom, Jeśli to wspólny horror, nie możemy się potknąć. Idźmy, świata podłość zamieniajmy w uśmiech, Idźmy, lecz pamiętajmy o tym co okrutne. I znowu oczy smutne błyszczą jak monety, Bo wczoraj jak kretyn znów wódkę o sekrety, Pytałem niestety nawet gdy talent skona, Tańcz ze mną dalej w wskazówek ramionach, I wiedz że nie pokona Nas nawet oblicze śmierci, Bo dzięki muzyce już zdołałem ją zwyciężyć.
A my lećmy, niech błękit zostanie naszym domem lećmy, odrzućmy lęki w walce z nieboskłonem lećmy, jeszcze wyżej w to co nieskończone błagam nie puszczaj mej ręki kiedy razem z Tobą płonę. (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.