Prywatnie dużo przeklina Miała być damą A ciągle się spina, przegina Ta kobieta Ona idzie Ona stroi się, zmienia, ona się czesze
A ja wychodzę po cichu z jej cienia Za plecami mam księżyc, albo nocy nie widzę Po cichu z jej cienia
Jest mnie dwoje Myśli na dwa podzielone W krainie cienia pod stopami jest taka zimna Jest mnie dwoje Myśli na dwa podzielone W krainie cienia
Karciana dama, twarz ta i twarz ta Nigdy nie sama Zawsze magiczne dwa Cierniem sterczy mi z imienia Nic się nie zmienia Ona idzie, ona się stroi Ona się czesze, ona się dwoi Ja wychodzę po cichu z jej cienia Za plecami mam księżyc, albo nocy nie widzę Po cichu z jej cienia
Jest mnie dwoje Myśli na dwa podzielone W krainie cienia pod stopami jest taka zimna Jest mnie dwoje Myśli na dwa podzielone W krainie cienia pod stopami jest taka zimna
Jest mnie dwoje Myśli na dwa podzielone W krainie cienia pod stopami jest taka zimna Jest mnie dwoje Myśli na dwa podzielone W krainie cienia pod stopami jest taka zimna Jest mnie dwoje Myśli na dwa podzielone W krainie cienia pod stopami jest taka zimnaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.