Codziennie chodzę do laski siedzimy razem godzinami Do domu powracam dopiero wieczorami Wciąż się staram i chcę by było lepiej Co mam dalej robić, nie wiem.
Spadam. z jakąś inną się dogadam Poszaleje trochę w koło Na coś się nadam, a jak na razie Sam do siebie gadam
Załamuję ręce i na chodniku siadam Patrzę, na tą rzeczywistość Na to co mnie otacza Marnie widzę przyszłość Widzę dookoła Twarze bez wyrazu, stale zabiegani Wciąż brakuje czasu
Praca, ludzi pochłonęła Cały wolny czas im zajęła Idą, nic wokół nie widzą Proszę ich o pomoc Oni mnie nie słyszą
Znowu, czuję się z tym źle No a jak mam się czuć Gdy omijasz mnie Nie obchodzi Cię Krzywd człowieka straconego Po co masz go słuchać Tobie nic do tego!
Ref. (x2)
Mnie przytłacza codzienność Za dużo problemów I ludzka nie pewność Ufasz komuś to, to okaż Pomóż potrzebującemu Nie dasz rady, nie musisz kochać
Wstaję, idę przed siebie W głowie marzenie o siódmym niebie Ciągłe problemy mnie dobijają Tylko marzenia mi pozostają Nie chcę uciekać od tych problemów Im stawić czoła nie dać się temu Nie chcę pozwolić, by mnie zniszczyły By zawładnęły i mnie dobiły
( z szeptem ) Budzę się rano Znów jem śniadanie Myślę co dzisiaj ze mną się stanie Kto mnie zaczepi, kto mi pomoże Kto poda rękę, powie mój Boże
Litość mnie zrujnowała Całą mą godność mi odebrała Teraz mam problem spojrzeć Ci w oczy Bo nie wiem czym mnie jeszcze zaskoczysz
Nie chcę, dosyć już tego Przestań się wtrącać do życia mego Skończ mnie pouczać, przestań się patrzeć Ja muszę znów po sobie ślad zatrzeć
Ref. (x2)
Mnie przytłacza codzienność Za dużo problemów I ludzka nie pewność Ufasz komuś to, to okaż Pomóż potrzebującemu Nie dasz rady, nie musisz kochać
Szkoła. nowe problemy Starzy znajomi których nie chcemy Nauczyciele zarozumiali Kiedyś na naszym miejscu tu stali Myślą, że wszystko mogą Że wszystko wiedzą, wszystkim pomogą Że cały Świat się wokół nich kręci Bo kiedyś byli wielcy studenci
Teraz, powiem wam szczerze W takie podejście ja już nie wierzę Sami problemy nam wymyślacie A w wolnych chwilach się wyżywacie My, my wam powiemy, my tego chłamu tutaj nie chcemy Bo to jest państwo brudu i nędzy, w którym brakuje ciągle pieniędzy
My się uczymy przez cały życie By już po studiach sprzątać ulice A tam na górze matoły siedzą po podstawówce Co nic nie wiedzą!
Ref. (x2)
Mnie przytłacza codzienność Za dużo problemów I ludzka nie pewność Ufasz komuś to, to okaż Pomóż potrzebującemu Nie dasz rady, nie musisz kochaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.