I chociaż zawsze jest tak samo i co rano wstaje z nią W głowie tysiąc myśli które powodują drżenie rąk Każdy błąd, przeszłość co było niech nie wraca Wole czuć wczorajszy wieczór i .. dzisiejszego kaca Dziś po latach życie toczy swe teorie bywa podłe, Może przez to nikotyna to mój oddech W portfelu drobne, wszystko co mam To te kilka monet z orłem i niezabliźnionych ran Taki był plan? a wydawał się być inny Miał być dom bliska rodzina a najbliższe są mi blizny Kara za krzywdy oddalonych wspomnień I może dobrze, przecież zrobiłem co moglem
Ide za godłem, ostatnie drobne ostatni portret Zarysy twarzy nawet nie są już do nich podobne Ulice mokre, puste miasto i nie wątpie W to że dzisiaj będę środkiem egoizmu stał samotnie Życie przelotne dni, szybko lecą, Idąc prosto może spotkam się z przypadkową kobietą, Powiem, jestem poetą i że ma fajny dekolt Potem uniesiony alkoholem usne czując beton Może to wizja, część mojego życia, To scenariusz który będę pisał jutro jako pisarz Dzisiaj, pusta ulica, wokół tylko cisza Stoje bez odpowiedzi w głowie tysiąc pytań Wąski korytarz i mieszkanie tak samotne Że jedyne życie jakie czuć, to kwiat na oknie, Widokiem sufit, ostatni widok dzisiaj, Zamykam oczy żeby jutro mieć co opisaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.