Siedząc, spokojnie patrze na ludzi Idących wzdłuż ulicy Oni nie myślą o niczym Snują się samotnie w budynki zaplątani Wąskimi ulicami Już sen ich czeka by drogi odmienić Idących wzdłuż ulicy Znowu zapragną by być kimś przez chwilę pamiętanym Tu spacer niesamotny Wąskimi ulicami
A ja nie potrafię Cię zrozumieć Czemu gubisz się w tym tłumie Pomyśl tylko co tu stracisz Tego nigdy, nigdy nie zobaczysz.
Stoisz tu sama gdy miasto nie patrzy Bo ulic miesza plany Światło latarni już gaśnie Bo czas jużby nad ranem Budziły się do życia postaci niekochane Wychodzą z domów Znów będą przed czasem By bawić się tą chwila I żadne z nas nie odgadnie Czym gesty ich bezładne I krótkie trudne zdania Na samotnych spotkaniach.
A ja nie potrafię.. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.