Kolejny dzień w tunelach metra zaczyna się Już widzę, ta opowieść skończy się źle Czy ja kiedykolwiek będę mógł sobie wybaczyć Czy mój wyrzut sumienia cokolwiek znaczy
To ja własnoręcznie posłałem rasę do piachu Czarnych, cienie, zabiłem by nie żyć w strachu Moja pokuta, me wątpliwości będą trwać To moje przeznaczenie, to suka, bladź
Na powierzchni dzisiaj żyje ból i śmierć Nie założysz maski, starczy kilka tchnięć A jakby tego wszystkiego jeszcze było mało Tu na dole też się wszystko wzięło i zesrało
Pożremy się dziś jak świnie To ten dzień gdy światło ginie Mało żeśmy wycierpieli Nie ma już dla nas nadziei
Niebo nie jest naszym dachem Karmimy się wszyscy strachem Niech me grzechy na pył zetrą Moim domem jest dziś metro
Metro, ten dzień, w którym gaśnie ostatnie światło, ostatnia nadzieja Atrema Metro, ten dzień, gdy znika ostatni promień, nadzieja ostatnia skona
Naziści, komuniści, oto nasza geopolityka To gówno historii się w metrze spotyka Ideologie nienawiści w miniaturze Teraz pod ziemią co kiedyś było na górze
Nabój to pieniądz, śmierć to zapłata Więc chwyć za karabin i dawaj na brata Bo jego stacja jest inna, a matka to sucz Za władzę nad norą, by więcej coś móc
Gdy szczury rozszarpią już nasze trupy Zeżre nas mutant, czas kości osuszy Na nic nam będzie mrok tych tuneli Za późno korzystać z ostatniej nadziei
Pożremy się dziś jak świnie To ten dzień gdy światło ginie Mało żeśmy wycierpieli Nie ma już dla nas nadziei
Niebo nie jest naszym dachem Karmimy się wszyscy strachem Niech me grzechy na pył zetrą Moim domem jest dziś metro
Metro, ten dzień, w którym gaśnie ostatnie światło, ostatnia nadzieja Atrema Metro, ten dzień, gdy znika ostatni promień, nadzieja ostatnia skona
Kolejny dzień w tunelach metra zaczyna się Już widzę, ta opowieść skończy się źle Czy ja kiedykolwiek będę mógł sobie wybaczyć Czy mój wyrzut sumienia cokolwiek znaczyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.