Był sobie dzik i był myśliwy; Kiedy myśliwy szedł do lasu, Do myśliwego biblioteki dzik się zakradał, i z atlasów pożerał wiedzę nauk wszelkich.
Dziczał myśliwy, dzik studiował. I stało się, że się spotkali, Dzikowi, który medytował - Myśliwy z fuzji w łeb wypalił, Historii dając taki morał:
Żyj wedle miejsca i natury; Gdyby dzik brał się do lektury Strumieni, wiatrów, pól i lasów, Do dziś by tropił go myśliwy. Dla pana salon, dla psa łańcuch.
I myśliwemu los się wykpił; Bo kiedy przyszło na konkury - Dama mu list zwróciła, w którym ortograficzne stały byki.
- Pan mnie miłuje przez "ó" z kreską, Więc "ucz" się moich dzielę łezką; I rzekła przy tym - byk w oborze Ma swoje miejsce, a pan w borze.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.