Czuje nadmiar wspomnień wiele raniących słów Powraca obraz snów który nawiedza mnie znów Wśród życia bez granic w nałogu samotności Żyje wieczną nadzieją kierując się ku wolności Popełniam błędy gubiąc się we własnej racji Czerpiąc zysk z tego co dodaje mi satysfakcji Żałuję tych akcji chodź wiem że było warto dzisiejsze doświadczenia czerpie właśnie stamtąd Siedząc sam na sam z nękającymi mnie myślami Wspominam stare czasy widząc je przed oczami I czuję ten smutek bo ten czas dawno zanikł Zostały tylko blizny nie pozbęde się ich za nic Wszystkie melodie przypominają mi smak wspomnień Pamiętam te osoby które chciałbym zapomnieć Nie chce w tym trwać pragne z tym wkońcu zerwać Wcisnąć restart by to wszystko lepiej rozegrać
Refren :
Znowu nadchodzi ten moment kiedy wracają wspomnienia Znów sobie coś zarzucam dręczą wyrzuty sumienia Już nie jest tak jak dawniej inny czas to samo miejsce zmieniłbym bardzo wiele mogąc cofnąć czas o przestrzeń Sam już nie wiem co robię na siłe chcę o tym zapomnieć cofnąć czas wyrzucić setki chwil i wspomnień Lecz to nie jest takie proste żeby szczęście dostrzec Jeśli każde moje słowo jest dla ciebie nieistotne
Nasze ukochane miejsce przy bliskiej osobie Jest tylko wspomnieniem zachowanym w naszej głowie Lecz nie mogę powiedzieć że o tobie zapomnę Choć nie jesteś już przy mnie w mej pamięci będziesz ciągle Chiałbym być samotny, choć dręczy mnie ta pustka. Zadałaś mi cios po którym nawet bokser by nie ustał Straciłem Ciebie w tym plany i marzenia Lecz to wszystko teraz nie ma już większego znaczenia Chciałbym pozbyć się tych chwil chodź nie daje już rady Próbóje zagoić rany dając rymy na podkłady Pytają po co to robie jak tak nic z tego nie mam Robię tą muzykę z pasji pisząc liryczny poemat Bawie się w ten schemat lecz przeszłość się nie zmienia Doświadczyłem że po stracie coś mocniej się docenia Świat cały czas się zmienia daje nam do myślenia Gdzie znajdziemy odpowiedź jak spełnić swe marzenia
Gdzie podziały się te czasy gdy życie było beztroskie Teraz na każdym kroku odsłania się nowy problem Sentymenty we krwi Wspomnienia w życia pętli Wiara i nadzieja gdzie bym był teraz bez nich Jestem materialistą jeśli czas to pieniądz Posiadam tą cierpliwość którą porównuje z ceną Chciałbym żyć bez granic, bo podobno tak prościej. Zostawić coś po sobie stawać na wyższe stopnie. Dzisiaj Zmiany na lepsze to nadzieja złudna raczej Nie szukam śladów szczęścia pozacierały się z czasem Tak jak Ty lecz teraz to już serio nie ważne Bo na przebiegu czasu poznałem całą prawdę Powiem szczerze że ja również się zmieniłem Jeszcze częściej optymista jeszcze czesciej na siłe Choć wiele chwil odeszło tych gorszych i najlepszych Wiem że to moje życie więc staram się go nie spieprzyćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.