Jakoś nie piłem nigdy razem z kolegami z bloku Brałem pół litra i wolałem raczej stać z boku Bo choć nie znałem nigdy zaklęć na smród w kroku Kilka razy wyżuliłem na jakiś kurwa błysk w oku Czy bzdury o których mówią na ulicach Trzeźwe głowy które wódkę polewają z czajnika Ja jak już gadam o piciu, to z kolegami Pod biedronką , lub innymi marketami Chcesz elektryka ? Dla ciebie będę huj wie kim Zacznę od jutra bo dziś znowu będę dużo pił Będę trzeźwy jeśli wcześniej się nie nakurwie i Nie obejrzę meczu Polski gdy znów przejebuje z kimś Lecz wszyscy..chlejemy dużo wiem że to jest dziwne Lewandowski strzela a my i tak dostajemy w pizde Dlatego wciąż muszę pić tak każe mi mój instykt Ale dziś kupuję whiski na mój dowód osobisty
Kiedyś jak chciałem zarobić kaskę na piwo Robiłem wszystko stawałem na głowie jak B-Boy Jak nie było na piwo to chlałem nawet paliwo A w międzyczasie popiłem parę flaszek oliwą Nie piłem najwięcej w klasie jak co drugi ziomek Co pił spirytus a dziś budzi się na Ojomie I nadal myślisz, że jest geniuszem jak Zdzisiu Kręcina Ale to ja wiem kiedy Jego żona się wypina I to mnie gubi bo gardze wciąż typami co w palce Biorą flaszkę potem śpią orzygani na klatce Wiem że na melanż nie jest za późno więć walczę I rozpalam w sobie ogień gdy znów obalam Finlandię Chcę Tobie mówić o wódcę i chlać co chwilę Nie tylko po to żeby znów sobie podbić promilę Bo wiem że w końcu poderwę latem dziewczynę Co lubi zmywać i będzie po mnie sprzątać co chwilęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.