Nie jestem pewien tego, czy ogarniasz moje teksty czy między wierszami widzisz sens w nich, z ligi wersy są naturalne, z ziemi, z nieba, z ziół nie zawierają pleksy z niej, łatanych dziur układają się jak tetris, zwykle w dwóch wymiarach klocek, klocek, gra na blokach Wrocławian to jest proste, ale nie do końca pewne, że interpretacja będzie trafiała w sedno, niczym rap trafia w serce miasta kiedyś byłem pewny ludzi, ale pewność mieszka w labiryntach ulic moja niemoc gdzieś tam nakazała ich pogubić twoja wielkość serca pokazała zimne nuty więc niczego pewien już nie jestem na stówę poza hip hopem, rodziną i tego, że umrę może się wkurwię na social i zaczną bujać kokę stracę kontakt z Bogiem, zyskam problem w sobie w ryzach już nie będę, póki w żyłach krew jest póty mówię z sensem, póki mam ciśnienie póty czuję egzystencję, a teraz popatrz wczoraj niepewny chłopak, dzisiaj pewny rap na blokach
Ref: Oni chcą mi mówić, może za mnie żyć? Jeśli to zrobię, komu będzie za mnie wstyd? Pieprze was, nie chcę rad, mam w dupie hipokryzje. Cii! Nagrywam super singiel. x2
Bezczel:
Pytasz jak mam się? Dobrze? Dobrze. A jak Ty? Chociaż mentalny pogrzeb przeżyłem nie raz to fakty Choć bywa różnie to mam własny sposób i taktykę Na to by nie zostać losu zakładnikiem Chodzę chodnikiem tym samym tu od 30 lat Robię muzykę o tym samym, bo jest tu tak Zamiast deszczu, grad problemów na ciebie spada Jak nie dasz rady iść pod wiatr, ziom, się nie nadasz Chłopaki wiedzą, że z psami tu się nie gada Jakie życie taki rap i rap życie nie serenada Tu blask ulic a nie blask milionów monet A my to czarne róże oblane w betonie ziomek Diabeł budzi co rano, wieczorem mówi dobranoc Każdego następnego dnia mówi to samo Wybujałe ego już niejednego przerosło Nara kolegom, którzy chcieli pisać mi horoskop Nigdy więcej do nas tak Beef z byłym ziomkiem, wiesz jak gorzki to ma smak? Nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło Zamiast grzebać w przeszłości wolę zadbać o przyszłość To by było na tyle, ślę pozdrowienia z mojego podwórka, gdzie się ma albo się nie ma z mojego podwórka, gdzie się ma albo się nie ma
Ref: Oni chcą mi mówić, może za mnie żyć? Jeśli to zrobię, komu będzie za mnie wstyd? Pieprze was, nie chcę rad, mam w dupie hipokryzje. Cii! Nagrywam super singiel. x2
Haju:
Mogę napisać ciąg liter pod bit, które nie znaczą nic, albo pisać o życiu i żyć życiem, które ceni prace i kwit. Mogę dać Ci hit łatwy i przystępny, bezbarwny i taneczny. Mogę opuścić ławki i pisać piosenki, grać kogoś kim nie jestem dla twojej panienki. Mogę krzyczeć w tym tracku, że z policją skończę, łatwo nabrać chłopaków, że jesteś hardcorowcem. Ulice krzyczą głośniej, gdy Ty popierasz przemoc, gdy ukrywasz forsę i mówisz, że nic nie masz. Trudno wyjść z podziemia z szacunkiem jak Peja, 3W, Kasta Waldemar i utrzymać respekt. W tych miastach, gdzie nie ma nic oprócz kłamstwa, bo scena jest jaka jest nowa generacja. Napiera w odsłuch Haju wierzy nadal, że rap to filozofia, która daje mu haj pomaga na bank. Jedyna droga słuchaj, pomyśl, potem wstawaj i walcz, o swoje prawa i hajs, ideologia rap grana od lat. Przewijam to jakbym zaraz miał paść na zawał, i tak jest, nie wiem czy wytrzymam ten tekst...
Ref: Oni chcą mi mówić, może za mnie żyć? Jeśli to zrobię, komu będzie za mnie wstyd? Pieprze was, nie chcę rad, mam w dupie hipokryzje. Cii! Nagrywam super singiel. x2
Bonson:
U mnie jak zwykle i jakoś mam co robić Połowa Polski to już zna na pamięć wszystko Połowa Polski to dziś spluwa nam pod nogi Bo więcej takich wersów już nie byli w stanie dźwignąć Ćpulskie historie opyliłem im jak włada Bo ludzie lubią słuchać o tym jak upadasz Później się spina jeden z drugim pastuch na nas Bo jego dupa była z nami na melanżu w Żarach W Warszawie, w Poznaniu, Wrocławiu jestem gościem Jakoś tak wyszło, byłem prawie wszędzie w Polsce Pytasz co u mnie, jakoś leci nieźle, co chcesz Bo obiecałem sobie, że już nigdy mnie nie dotkniesz A Polski Rap zaczął mi konkretnie zwisać Wystarczyło tylko to obejrzeć z bliska I nie wiem ile szedłem, żeby być gdzie jestem dzisiaj Co dalej, czas pokażę, teraz o to mnie nie pytaj.
Ref: Oni chcą mi mówić, może za mnie żyć? Jeśli to zrobię, komu będzie za mnie wstyd? Pieprze was, nie chcę rad, mam w dupie hipokryzje. Cii! Nagrywam super singiel. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.