P/Pezet/Chwile z Tobą (SzUsty Blend) - x Paluch x Kuban
Padały słowa, które bolą, pamiętam, było tego sporo Wszyscy nam mówią: „Miłość macie chorą!”, więc mówię: „Uwierz, wreszcie nam wmówią!” Bo coś nad nami wisi, tak jak nekrolog w kaplicy, i Nie byliśmy święci jak mnisi, a Ty wycięłaś mi serce i nie da się przyszyć Słowa padają w ciszy, że to nie miłość - powiedział psycholog My jak alkoholicy, więc chcę Cię dotknąć językiem i wypić Więc niech ta miłość umrze jak na raka, jak w tym roku mój tata Jestem ciekaw kiedy zrozumiesz ile waży ta strata Mieć coś z kimś na długie lata, nie zawracać, ciągle chcieć tego Stoję nocą na ulicy, deszcz pada, dzisiaj jakoś nisko jest niebo
Bo nasza miłość dojrzewała na tych klatkach I chwile z tobą mnie jarają tak jak trawka (tak jak trawka) Czasem uczucie niszczy znowu nas jak wandal Nawet we śnie, we śnie A nasza miłość dojrzewała na tych klatkach I chwile z tobą mnie jarają tak jak trawka (tak jak trawka) Inni skreślili się na swoich życia kartach Ale my nie, my nie, my nie, my nie
Ostatnio nie możemy się dogadać - wiem Jak deszcz o parapet, moje słowa Ale taka z nas para jest W kółko zabawa z ex Śniadania razem kiedy chcemy i uwagi Potem się olewamy i sms od niej, że w sumie to jej nikt nie namawiał, ale wykorzystana jest - tak mówi treść No ja nie mogę! Z tego wynika, że nie rozumiem wcale kobiet Ja tłumaczę - ona wiadomo, że dalej swoje Potem wpada niby nic, mówi: "Nalej może?" Na melanżach wzbudza zazdrość A sama nie pozwala mi na udział - na złość Jak się odezwę struga ważną Ach, ta uczuciowa amplituda Znasz to! Spójrz na to może z dwóch stron Pomów z nią, zrozum go, byłych ciężko jest strawić Lecz to chwilowe z początku przy byłych
Bo nasza miłość dojrzewała na tych klatkach I chwile z tobą mnie jarają tak jak trawka (tak jak trawka) Czasem uczucie niszczy znowu nas jak wandal Nawet we śnie, we śnie A nasza miłość dojrzewała na tych klatkach I chwile z tobą mnie jarają tak jak trawka (tak jak trawka) Inni skreślili się na swoich życia kartach Ale my nie, my nie, my nie, my nie
Nie żadne Prosecco z truskawką, to nie jest nasza historia Życie bywa jak bez okien balkon, a szczęście jak trójka w totka To prawdziwe życie na co dzień, nietania nowela miłosna Gotowy scenariusz na coach'a, klasyk osiedlowa Tosca Wspieranie siebie w szukaniu sensu, setki wyrzeczeń i zwątpień Gdy na moim ramieniu zapach twych perfum, mogę zasypiać spokojnie Płynę sam przez bagno stresu, bez armii, żołnierz na froncie Wciąga mnie znów bagno stresu, jak pierwsze spotkanie przed blokiem Miłości chuligan, twój wierny psychofan Do walki gotów znów, dla ciebie już o świcie
Bo nasza miłość dojrzewała na tych klatkach I chwile z tobą mnie jarają tak jak trawka (tak jak trawka) Czasem uczucie niszczy znowu nas jak wandal Nawet we śnie, we śnie A nasza miłość dojrzewała na tych klatkach I chwile z tobą mnie jarają tak jak trawka (tak jak trawka) Inni skreślili się na swoich życia kartach Ale my nie, my nie, my nie, my nieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.