Wątpliwości we mnie rodzi Myśl, że pary trzeba tworzyć A jak ktoś nie bardzo chce Podejrzany z miejsca jest
Podejrzany o skłonności Wbrew biologii i ludzkości A o ile dobrze wiem Mniejszość w pary łączy się
Chociaż były narzeczone Partie wolę grać solowe Bo w duecie aby żyć Na kompromis trzeba iść
Gdy zarobię garść pieniędzy Chcę je wydać jak najprędzej Jak w materac wepcham je To kręgosłup mi się gnie
O-a-a Może w genach czegoś brak Lecz nie wszyscy muszą być nudni Tak jak wy
Przychodziła całe lato Częstowałem ją herbatą A gdy była senna już Szedłem w kulki grać na róg
Przychodziła do mnie zimą Piłem z nią lipcowe wino A gdy chciała posiąść mnie To wibracje czułem złe
O-a-a Może w genach czegoś brak Lecz nie wszyscy musza być nudni Tak jak wy
O-a-a Może w genach feler mam Lecz nie wszyscy muszą być nudni Tak jak wy
O-a-a Czy was udeptano tak Że już wam odwagi brak takim być Jak jaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.