I
Rap na faktach, nie zatrzyma tego nawet acta,
to moj atak na tych slabeuszy. Pytam i co teraz?
Chuj wam ryj wysuszyl?
Od malego hip hop zyje w mojej duszy,
mozesz sie wkurwiac mozesz sie burzyc, mozesz opic
lub dragami odurzyc.
Mnie to nie ruszy zrobie swoje, olewam hejterskie gnoje,
strzelaja slepakami myslac, ze to prawdziwe naboje.
Krytyki sie nie boje, udzwigne kazdy ciezar, chcesz mnie zniszczyc?
wez sie sprezaj.
Szybko nie odpuszcze, predzej sie udusze niz rap w kacik rzuce.
Rap to tlen, tabletka na bol, nie jestem Tupac rymow krol.
Nie uwazam sie slabiaka ani hardkore madafaka,
nie udaje kogos kim nie jestem.
Moze jestem na koncu rap hierarchi, lecz nie jestem sluga tej monarchii,
chcesz mna rzadzic? predzej chuj cie trafii.
Popelnilem wiele bledow, ktore chce naprawic, lecz nie dajesz na to szansy.
Ten kto wie o co chodzi, niech zrozumie... teraz moj czas nadchodzi,
PeCet na nowo sie odrodzil.
Nie zapominam przeszlosci, pamietam chwile slabosci.
Przyznaje zylem w strachu, lecz ten czas minal, juz dojrzalem
... zycie w miare zrozumialem.
Teraz sie smieje, sprzeciwu sie balem,
czlowiek uczy sie na bledach, a ja glupi kurwa zylem przy tych sepach.
Jestes kozak, wez przeciwko stan,
nie z brygada bo to nie uczciwa bedzie zwada.
Nie chcesz? Moje wersy i tak cie znajda, bol taki sam jak ty mi zadadza...
REF:
Pokaz kim jestes naprawde, w tobie ziomka juz nie znajde.
Nawet nie probuje, jestes chujem siebie juz nie oszukuje,
ta nienawisc przy zyciu utrzymuje.
II
Nie odroznialem brata od frajera, kumpla od pozera,
ktory na hajs lecial, dla mnie jestes nikim to definicja szczera
wzieta prosto z serca.
Co sie kurwo dziwisz, tak ... tez je mam, choc wychowany jak najgorszy cham.
Dobro i zlo w ludziach odrozniam, sytuacja w zyciu rozna,
za to nie winie za to nie szydze.
Kurwa kurwa pozostanie tak to widze, tego w nas nienawidze,
jestem nie lepszy, tez ludzi krzywdze, ale probuje sie zmienic.
Masz wiecej, nie mnoz, sprobuj to podzielic,
biore ile mi potrzeba, nie wiecej.
Szanuj to co w zyciu masz, tak uczyla i bedzie uczyc bieda.
Nie badz wilkiem czlowiekowi, pomoz to sie wroci, moze i podwojnie,
bedziesz kims tak to ujme.
Zawistniakow jebac, upadniesz i zaczniesz zeby zbierac,
kiedys zaczniesz slowa te doceniac.
Sprobuj sam bez pomocy, isc na przod... dlugo tak wytrzymasz?
Patrza sie jak na pedofila, a ty jak bila, za kazdym uderzeniem sie odbijasz.
Byles taki kozak w grupie, teraz bez szacunku stoisz sam,
zdechnij jak ta mucha w zupie, bez wspolczucia powiem jasno...
mam cie w dupie.
REF:
Pokaz kim jestes naprawde, w tobie ziomka juz nie znajde.
Nawet nie probuje, jestes chujem siebie juz nie oszukuje,
ta nienawisc przy zyciu utrzymuje.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|
