Siódma rano. Wstaje mój nowy dzień, dokąd pędzi tego nie wiem, oj nie... Szara codzienność gdzieś czai się sprytnie, chcę w końcu zacząć żyć w innym życia rytmie.
Dobra pogoda już nastroju nie poprawia, zachorowałem na tzw. u nas "zawias". A wyobraźnia strajkuje mi głodowo, muszę coś zrobić, żeby zacząć żyć na nowo...
Siódma rano. Wstaje mój nowy dzień, dokąd pędzi tego nie wiem, oj nie... dzisiaj rano chyba wstałem lewą nogą te same twarze znowu patrzą na mnie wrogo
próbuje uciec pozbywając się zwątpienia odnaleźć w czasie jakieś chwile ukojenia A wyobraźnia strajkuje mi głodowo, muszę coś zrobić, żeby zacząć żyć na nowo...
Dobra pogoda już nastroju nie poprawia, zachorowałem na tzw. u nas "zawias". A wyobraźnia strajkuje mi głodowo, muszę coś zrobić, żeby zacząć żyć na nowo...
Na nowo żyć, na nowo Na nowo żyć, na nowo Na nowo żyć, na nowo Na nowo żyć, na nowo
Dobra pogoda już nastroju nie poprawia, zachorowałem na tzw. u nas "zawias". A wyobraźnia strajkuje mi głodowo, muszę coś zrobić, żeby zacząć żyć na nowo...
Na nowo żyć, na nowo Na nowo żyć, na nowo Na nowo żyć, na nowo Na nowo żyć, na nowo zacząć żyćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.