Godzina się zniża, dotyka mi czoła metalem swych czystych brzmień i drżą moje zmysły. I czuję: podołam — i chwytam plastyczny dzień.
Nic jeszcze nie zaszło, aż wzrok się przekona, ruch wszelki wstrzymany nagle. Spojrzenia dojrzały i jak narzeczona jest rzecz, gdy ktoś jej zapragnie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.