Doliną najdłuższego snu stąpa mędrzec upojony ostatnią wiarą Za chwilę zgaśnie, a mądrość jego wpłynie w wir wyłuskanych oczu Stado wron zakracze taktowną salwę i błękitną krew wsączy ziemia wyschłych twarzy
Jest już blisko
Patrzy wyostrzoną pozornością Przykleja do oczu dziecięce dłonie
O już Jest
Trzask obieranego serca Ryk obudzonej duszy
Stado wron podrywa się do lotu Wybudzona cisza wzdycha Odchodzi - ślady jej nie znikająTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.