Ref.: Choć przetrwała gorący czas, Cerkiew w ogniu stanęła jesienią. Nie boskiej chwały to blask. Nie wiara w niej wstała płomieniem.
Jak sam Bóg w mroku lśni ikonostas, Z nocy nagle rozbłysły ikony. Złotem spływa z ich oczu rozpacz, Nim się żywot świętych dokona.
Bizantyjskie czernieją twarze, Otwierają oczy szeroko. Święty Michał przegrywa z Szatanem, Święty Jerzy pada przed smokiem.
Ref.
Bóg wszechmocny patrzy bezsilnie, Jakby tylko z obrazu był Bogiem. Nie z kadzideł dym kryje mandylion, To gniewu trawi go ogień.
Iskry z oczu aniołów lecą, Załamują prorocy dłonie, Na wszystkie świętości złorzecząc: A niech was piekło pochłonie!
Ref.
W proch obrócą się czarne zgliszcza, Lecz co rok drzewa wokół goreją. Pożar przecież pamięci nie zniszczy O tej cerkwi, co zgasła jesienią.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.