Miuosh Znowu przekreślę pierwszy wers zanim napiszę ten Mam w garści cały mój świat, to był piękny dzień Łapię miejski tlen - czuję brud nie brokat Pedały połknęły gwizdki - chcą loop pod wokal Znowu zapełniam lokal u Ciebie w mieście Będziesz słyszeć to na blokach ziom, nieważne skąd jesteś Nieważne kim jesteś, nieważne gdzie To Kato F-D-G, Wwa O-N-A-R Mam jeden cel, może dwa, idę po nie Tyle lat jebałem na to, teraz ciężko się podnieść, wiesz... Mikrofon płonie, snap na łeb, w górę dłonie Po ostatni dzień aż na świata koniec Skronie jak stary Nowy Jork biją werbel men Nie przerwę już skoro aż tu doszedłem Ostatni wers to to coś co niepewne Ej, każde życie może być piękne
Onar Też mam tutaj swoją piątą stronę świata Już ludziom nie ufam, nie mam po co do nich wracać Miasta łakną mych emocji, salutuj, spocznij Ja dorosłem do rapu, ty weź lepiej też dorośnij Dzieciak na swoich śmieciach możesz czuć gorycz, żal Mój rap nie zna granic jest internacional Nie musisz mnie rozumieć, żeby wiedzieć, że jestem dobry Ręce w kieszenie, hejterom knebel w mordy Nie mam skrzydeł by latać, a i tak jestem wyżej I z Miuoshem robię syf, za którym po prostu idziesz Nieważne skąd jesteś, w płucach skąd masz powietrze Jedno jest najważniejsze, po prostu, że jesteś Hip-hop mi dał dużo, ja mu oddam jeszcze więcej Tu nie chodzi o szelest, tu płaci się respektem Jestem tlenem dla tej gry, ta gra to mój tlen Ej WWA - reprezent, reprezent.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.