Wstaje rano z ryjem nie wyspanym. Spadłem na podłogę ale jestem wyjebany. THC , mariuhuana i sensi mila. To jest dla mnie bardzo miła chwila.
Dzień jak co dzień, a ja chodzę na pizgany. maurihuana w płucach, czuję się niepokonany. Telefon już w ręce dzwonie do zioma. Halo czy załatwi pan coś dla swojego zioma.
40 dychy zostały mi w kieszeni. Więc lecę do typa po trochę zieleni. Muszę wskoczyć jeszcze po coś sklepu. Kupić bletki filtrerki to potrzebne do zetki.
Spotykam koleszke daje mi pakę. Sprawdzę powącham i jeszcze zapłacę. Towar szybko chowam do siebie majty. By nie zobaczyły mnie żadne policjanty.
Wpadam z baka, do ziomków na kwadrat. Cieszą mordę, jak widza co mam w łapach. Wiec już ziomuś się, więcej nie spinaj. Trzymaj bake, i w bletke zawijaj.
Zroluje filterek, i włóż go bibułkę. To każdy z nas, napewno umie. Poliż bletke i zawiń, ją teraz w lolka. To wie chyba raczej , każdy chłopak.
A gdy już skończymy, zawijać blanta. Odpalamy i dzielimy, z nim każdego brata. Każdy buch sprawia, uśmiech na twarzy. Skończyła się baka ,teraz każdy marzy.
Nie ważne brat, z czego palisz. Ale ważne by to, zalegalizowali. Więc teraz koleszko, się wycziluj. Popłyń na fali, i zielony miłuj.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.