M/Mezo/Bajka o Jerzyku, czyli Niezwykłe Przygody Jerzego Janowicza w Paryżu
Nazywał się Jerzyk i był podobny do wieży Bo mierzył 2 m i 3 cm I na początku roku w rankingu tenisistów był 200 Latem wygrał w Poznaniu Challenger I to był chyba znak, że dobrze będzie Jego trenerem był Fin, Kim I do Paryża na turniej Jerzyk wybrał się właśnie z nim Za nim zgarnął na stojąco owacje Na bocznych kortach przebijał się przez kwalifikacje Potem w pierwszej rundzie ograł Niemca I było czuć że się rozpędza Potem przekonał się, że granic dla nie go nie ma Ograł mistrza Olimpiady, zwycięzcę ostatniego Szlema Andy Murray, co tam Andy Murray? Pokonam go i pójdę dalej Ludzie wciąż nie dawali wiary A on niszczył rywali I kochał go już cały Paryż I każdy z nas cudowne chwile dzięki niemu przeżył I doszedł do finału nasz Jerzyk Zatrzymał go dopiero mały rycerzyk z Hiszpanii Ale chyba wszystko przed nami Ten Paryż dał dużo wiary ze można Dzięki Jerzyk, kocha Cię cała Polska!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.