[Piotr Żyła] Za te wersy należy mi się flaszeczka, Lecę, dupa na buty, garbik i fajeczka. Lecę bo życie jest złe, Nie no, żartuję, życie jest zajebiste. Nie wiem gdzie jestem. Hej, już wiem, miałem tu rozwalić typa, Co ma głos, jakby se żarł kostkę z kibla. Piotr Żyła na bitach, jak na skoczni w Wiśle, Też chciałbyś tak skakać, to skocz po litr czystej.
[MC Sobieski] Drogi Piotrze, chcesz pokonać mnie? Chyba upadłeś na głowę jak Morgenstern. Niech będzie, postawię ci tą flaszkę lub dwie, Może zaśniesz, bo wiesz, masz irytujący śmiech. Jakbyś w płucach miał hel, wciąż piszczysz jak Smerf. Lubię cię, ale gdzie forma zniknęła? Zmieniłeś kombinezon, czy zmieniłeś dilera? Sprawdzaj teraz, jeśli chodzi o loty, To ja latam na bitach i nie potrzebuję skoczni. Czy to lato, czy zima, ja wciąż jestem mocny, bijacz.
[Piotr Żyła] Druga runda, z belki ruszam, Nie mogę przestać się śmiać, gdy ciebie słucham. Na twoim kanale 80 tysi lajków widzę, Ale po tej walce ze mną już więcej nie będzie.
[MC Sobieski] Nie mam serca się nad tobą znęcać, Bo boję się, Piotrek, aby żyła ci nie pękła. Dobra, zerkaj w górę, tam na niebie coś leci, To ptak, to samolot. Nie, to MC Sobieski.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.