---

14 luty 2013 walentynki, kurwa, to jest dzień, w którym zdajesz sobie sprawę, nie tylko w tym dniu, że tak naprawdę oprócz rodziny i przyjaciół nie ma nikogo komu na tobie zależy. To jest ciężkie.

Dla mnie dzień jak co dzień,
widzę na ulicach ludzi,
debili kochających co ich obracają dupy,
pochylając się nad miastem ten dzień tego pełno jest,
nie chce na to patrzeć więc stąd zmykam prędko gdzieś,
walentynki, wale w tynki skurwienia,
zajebisty dzień tylko, że ciebie tu nie ma i nie będzie,
tak jak nie będzie miłości, a zegarek stanął dawno z tą nutką samotności,
nie wiem czy wiesz, to mnie ściska jak cholera,
mam pistolet dwa naboje, ale nie umiem strzelać,
gdzieś w byle krwi to nie miałaś ty leżeć
i ta plama, dziś coś jak zamach z papieżem,
co tam papieżem, nie powiedziałaś pa przecież,
kiedy odchodziłaś, zamykałaś zaplecze,
chce to ogarnąć, ale nie ma jak,
czerwoną- czarną bić, ale nie ma kart,
dalej z nieba wiatr powiewa,
twoje włosy przede mną,
nie widzę ciebie no co ty, ale i tak jest ciemno
i debile kwiaty to dobry symbol ziemi,
bo ucinają to co było, wyrastało z ziemi,
jak my wyrastaliśmy, nie było końca,
kwitnęliśmy choć nie było słońca,
nie było wody, nie było dziś,
a jedyna woda jaka była to słona, łzy.

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.