Idę po zielonej trawie, słońce blaskiem mnie zniewala. Idę sobie tak zwyczajne, od cywilizacji z dala. Mijam lasy, mijam łąki, widzę kwiatów pełne pąki. Widzę drzewa i strumienie, to naszej przyrody mienie. Jeśli by mnie ktoś zapytał, czy tak sam tu spaceruję. Ja nie sam, ja w towarzystwie, w którym wspaniale się czuję. Otóż od samego rana, jest ze mną Marihuana...
Zielona i pachnąca, humor poprawiająca, od samiutkiego rana, Moja Marihuana... Idę po zielonej trawie Słońce blaskiem mnie zniewala, idę sobie tak zwyczajnie, od cywilizacji z dala. Mijam dęby, mijam klony, spoglądam na drzew korony. Nagle muszę się zatrzymać, Coś do odpoczynku wzywa, Wzrok przykuła jakaś baza, dopadła mnie gastrofaza.
Zielona i pachnąca, humor poprawiająca, od samiutkiego rana, moja Marihuana... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|