Sączy się z głośników szmer Spikera głos płoszy sen Kroków stuk od drzwi do drzwi Przeszkadza mi wszystko dziś Za oknem moknie noc Światła się tlą przyćmione we mgle Dudni deszcz i spływa po szkle Chcę uciec daleko gdzieś
Bywa czasami i tak Że odpływam daleko we snach Niby dziecko spokojnie śpię A jestem Bóg wie gdzie Na szczyty wbiegam i sfruwam z nich w dół Jestem wolna, świat dzielę na pół Kocham siebie i kocham ciebie znów
Tłukę się jak nocna ćma Za dużo ścian ten pokój ma Może to niepokój mój Do wynajęcia jest - spójrz W zasięgu ręki są Krople na dzień, tabletki na sen Gdyby tak przepisać mógł ktoś Receptę na życia sens
Bywa czasami i tak Że odpływam daleko we snach Niby dziecko spokojnie śpię A jestem Bóg wie gdzie Na szczyty wbiegam i sfruwam z nich w dół Jestem wolna, świat dzielę na pół Kocham siebie i kocham ciebie znów
To deszcz, bezsenność i łzy Tak, tak, ten dzień, nasz dzień Osobnym staje się, staje się
Bywa czasami i tak Że odpływam daleko we snach Niby dziecko spokojnie śpię A jestem Bóg wie gdzie Na szczyty wbiegam i sfruwam z nich w dół Jestem wolna, świat dzielę na pół Kocham siebie i kocham ciebie znówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.