Ja czuje, jak słyszę W studio nocą piszę Obraz jak przez klisze Uciekam mu przez palce W tej ciągłej walce Odczuwam ten dyskomfort Wśród szarych murów Niezapisanych umów Ciągle pamiętał o każdej nocy walkę Patrzył na świat przez czarno-białą maskę Młody gówniarz, co łapał świat za nogi Myślał tylko o tym, bo pokonać trudów progi On gubił cel, myślał będzie łatwo, lecz Każdego dnia popadając w większe bagno Jak kotwica spadał na dno Myślał czy warto, doskonale wie co tracił Jaką cenę za co płacił Ten dziwny stan oplatał go jak bluszcz Krzyczał: ”Puść” Walczył jak pasażer, Ten ósmy Nostromo na obcym statku Prochy go tłumiły, chciał być wolny Chciał mieć siły
Teraz był wolny na 12 godzin Odleciał, jak ptak Powtórnych narodzin nie będzie już Wszystko rozjebane Sprzedał życie jednej ćwiartki warte... /2x
Wstawał rano, odgłos metropolii Zawiniętych w kawałku folii Drugi odlepiał się od płuc Brązowa flegma gdzieś w plenerze Nie miał czasu by myśleć o błędach Nie miał czasu, bo właśnie się porzygał Teraz gdybał czy wiedzie pierwszy buch Żeby wrócić, siła na ruch Kolejny – kolejka do diabła Druga ćwiartka w końcu się znalazła Ta, z nieba spadła luz z czeluści piekła Wola pękła, __ w mękach Wychodzi już, mieć chwilowy luz Czuł się jak kurz, który ktoś zamiata Był wrogiem, nawet w oczach brata Tylko on i jego małe grudki Jego dobranoc i jego pobudki Jego smutki, ze dnia radości W tym domu tylko __ Zawsze srebrne z posmakiem karmelu Nigdy nie wymażesz tego błędu /3x
Teraz był wolny na 12 godzin Odleciał, jak ptak Powtórnych narodzin nie będzie już Wszystko rozjebane Sprzedał życie jednej ćwiartki warte... /2xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.