Dziś widziałem Cię na mieście, Przecież znamy się W końcu wysłałaś mi to słońce Ja zachowałem je Przeszłaś bardzo obojętnie Zmroził mnie brak słów A tak dużo mówisz przecież Zawsze masz ten luz
Chcesz być tą panią z telefonu to bądź Bardzo mnie dziwi, że wystarcza Ci to Nastroje Twoje są tak zmienne jak prąd A Ty się dziwisz? Iluzją kciuków wypełniony Twój dom A w Twoim sercu wiecznie pusto i ziąb Jak się rozstajesz, wrzucisz #he'sgone Czy siebie słyszysz?
Napisałaś dzisiaj do mnie Mijaliśmy się Chyba byłeś nieobecny, Przecież obserwujesz mnie Dałeś mi ostatnio słońce Ja zachowałam je Kiedy miało być ich więcej Już nie pojawiły się
Jak chcesz być gościem z telefonu to bądź I choć mi wyślesz nawet setki tych słońc To zostawimy je w historii tych kont Czy Cię to dziwi? Jak chcesz to zmienić to spotkajmy się gdzieś, Prawdziwe słońce może wyjdzie, kto wie? A nawet jeśli ma nas zmoczyć deszcz Będzie prawdziwyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.