---

Małolaty tworzą z siebie potwory na twarzy make up,
Jak żyjesz, jak się wieziesz to tylko kwestia podejścia,
Nastały czasy, wojen w domach i poza nimi,
Ojciec jak zaczął pić tak będzie pił i nie ma siły,

Przejebane masz? Weź się w garść, tylko Twoja sprawa
Natura żyje w nas, świat nam na to pozwala,
Szpitalna sala, martwe kroki w głębokim śnie,
Dzisiaj uczczę tą bitwę spotkamy się gdzieś,

Ja to wiem, jakbym był prorokiem, przepowiadam,
W okół mnie otacza mnie tylko częsta zdrada,
Unoszę się do gwiazd by widzieć co nas spotka,
Tylko słucham na mój temat powstaje plotka,

Polska, kraj, który opływał krwią,
Dziś każdy zapomniał kto oddał hołd,
Małolaty tworzą z siebie potwory na twarzy make up,
Jak żyjesz, jak się wieziesz to tylko kwestia podejścia,

Kiedy dusze odejdą, wtedy za zło płacimy
Krok w przód, mosty za sobą palimy
I choć stojąc przed oczami widzę cienki lód,
nie ma czasu żeby spojrzeć na to znów

Powtarzam sobie, że będzie OK choć w to wątpię,
Te rapery i małolaty chcą wciąż być na topie,
Jak widzisz świat? Podobny do nas trochę?,
Ja patrze na niego, z przymrużonym okiem

Zza okien widać mróz, płatki śniegu opadają,
Kolejna jesień mija krajobrazy się zmieniają,
W niedzielne po południe kreślę te linie,
Mam widok jak nigdy, gdy patrze na ulice,

I znów to opisze jak mijają nam dni
Idę przez to życie, sam bo nie pomoże nikt,
Prosty przekaz się tu tli, mówię to co widzę,
Chciałbym stanąć z boku i być przez chwile widzem,

Do zwycięstwa dzieli mnie jedynie krok w przód,
Chce sprawdzić wszystkie ścieżki, nim wrócę tu znów,
Chce odtworzę wspomnienia, nim to wszystko pryśnie,
Chce wiedzieć najważniejsze - czy wygram tą bitwę?

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.