Panie Andrzeju uszanowanko Pan jeszcze nie wie to oczywiste Ale ja już Panu mówię wszystko Bo Pan całkiem niedawno pokazał wszystkim chcąc nie chcąc jak trudno być artystą Jakie to jest ciężkie wszystko
Że nie wystarczy byle wers, by się otulić blichtrem Że z pustych słów tu leci woda jak po kiblu cichcem Słowa mają tutaj większą moc niż expose ministrów A śmiertelnym ostracyzmem grozi bycie poza rytmem
Że osobisty Pana problem to nie jest problem wszystkich Osobisty Pana szef to nie jest szef wszystkich Wszyscy tutaj zdają się mówi dzisiaj jednym tchem Wolność to być wolnym, a nie na smyczy psem
Trudno wiosłować pod prąd Dotrzeć na ląd, a tam swąd szkoda brudzić rąk Właśnie tak jest trudno zlepić słowa, które trzewia ścisną I nie będą politycznym bistro
A żałośnie brzmimy kiedy przyjdzie nam się żalić Pysk otworzyć lekkoduchy, darmozjady Żałosny ten Wasz lament w tym Waszym środowisku Ale jak pomagać kiedy się straciło wszystko
Koła zapasowe Najlepsi rezerwowi Ostatni na liście ulubionych Bijemy w dzwony
Koła zapasowe Najlepsi rezerwowi Ostatni na liście ulubionych Bijemy w dzwony
Dobra już nie cisnę Bo się robi patetycznie Chodzi o to tylko Pomagajmy służbie zdrowia Ratujmy kulturę i sztukę Ale tak po ludzku Błagam Bez bycia populistą....Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.