K / Kroda / Mak cwite (Czastyna I)
Stepamy turky i tatary Na konjach mczat', mow czorni chmary, I zharom dychaje zemlja – Nawkruh pożary, jak petlja, J petłju rozkruczuju ordynec': Win odszukaw żywyj hostynec' – Diwcza biżyt' bosoniż w bir. Jiji win schopyt' u jasyr, W prokysłu zaszmorhne syrycju J prodast' u Kafi z torhowyci. I slozy diwczyny, j żyttja Prop’je bez żałju i puttja. Bo szczo jomu krasa diwocza, Kosa szowkowa, jasni oczi – Use prodast' win za dukat, Bo win torhasz, ordynec', tak. Diwcza biżyt' w tjażkim odczaji, Kosa jij płeczi usteljaje, A slozy padajut' u brid, I krow’ju tjahnet'sja twij slid. Uże nad junistju twojeju Arkan swystyt', syczyt' zmijeju. I wraz widsiczena petlja Bezsyło wpała u polja. Kozak-netjaha u dołyni Rubnuw jiji i wże steżynu Diwczyni wkazuje u bir. – My szcze zustrinemos', powir. – Ordynec' błymnuw chyżym okom, Na łuku wpaw, hyknuw i skokom Pomczaw z ordyncjamy w bajrak. Wtikaj, kozacze! Ta kozak Wtikat' ne dumaw. Szcze diwczynu Prowiw oczyma j po dołyni Nawskis napasnykam pomczaw.
Trawnewyj deń w kilci zahraw Na społoch byw wsima hromamy, I błyskawka nebesni bramy Rozczachuwała nawkruhy... Wse błyżcze, błyżcze worohy, Złostywyj usmich rwe jim huby – Otak i mczyt' zemłeju zhuba, Żadibna, dyka, nawisna, W krapłynach krowi i bahna. Kozak udaryw iz pistolja, J rozlihsja kryk posered polja: Na stremeni torhasz zawys, I kiń joho ponis, jak bis. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|